czwartek, 29 maja 2014

16. Satysfakcja.

* Hi *

Znowu mnie dawno nie było. Zaległości sobie zrobiłam! Szczególnie, gdy obiecałam Wam notkę o konkursie poetyckim. Jezuuu. ._.

Mhm.
To może zacznę swoim wierszem. Dodam, że to miał być wiersz z okazji dnia matki.

To Ty.
Tylko Ty.
Oprowadzisz mnie po życiu.
A może się mylę?
A może już to zrobiłaś?
Popatrz na te motyle!
Przypatrz się dobrze, proszę
bo właśnie moje największe sekrety wnoszę.

Jesteś gotowa?
Mogę zaczynać?
Tak? 
To będzie Twój kolejny życia znak.

Jesteś osobą, 
jakich mało na świecie.
Powinnam Cię zwać nadwonny kwiecie.
Dziękuję Ci za to, 
że jestem dla Ciebie promyczkiem,
który daje Ci żyć.

Płakałam,
Płakałaś ze mną.
Śmiechem wybuchałam, 
Śmiałaś się ze mną.
Złościłam się, 
Złościłaś się ze mną.
Po prostu byłaś ze mną.

A niech teraz role się odwrócą:
Płaczesz,
Płaczę z Tobą.
Śmiechem wybuchasz,
Śmieję się w Tobą.
Złościsz się, 
Złoszczę się z Tobą.
Ale czy to możliwe?

To Ty.
Tylko Ty. 
Jesteś osobą,
której ufam najbardziej na świecie.
Dziękuję.


Wiem, trochę denne. Zresztą nie wiedziałam, że w ogóle się dostanę. A i tak nie przykładałam się do tego. xd

Nie zajęłam żadnego miejsca, ale moja mama i tak była bardzo zadowolona, że aż kupiła mi Shake'a z Maca. ^^

A tu proszę, fotka przy drzewach.


No i sukienka (Mohito) i buty (CCC) o których pisałam w zeszłym poście.


***

Chyba usunę stronkę "Rysuneczki", ponieważ i tak część odwiedzających jej nie zauważa. Rysunki będę po prostu wstawiała w postach.

***

Wiem, krótki ten pościk, ale przynajmniej zawiera zaległe informacje. :)
Sayo~~!



sobota, 24 maja 2014

15. Bring Me The Horizon

♥ Hi Everybody!  

Kto pamięta, w ostatnim poście pisałam o finale konkursu poetyckiego, do którego się dostałam. To już w poniedziałek! 
Oczywiście mama też musi mieć coś do powiedzenia. Stwierdziła, że potrzebuję nowej sukienki i butów, więc 3 godziny spędziliśmy w galerii. Teraz siedzę na łóżku z laptopem na kolanach i bolącymi stopami. ;[
Chyba schudłam parę kilo. xd
Ale to nie było najgorsze. Najgorsze było to chwilowe szczęście, gdy się okazuje, że buty, które wypatrzyłaś, nie mają Twojego rozmiaru, lub nie pasują do sukienki. Teraz możecie uwierzyć, że trwało to 3 godziny.

No, taka była moja reakcja. xd

CZEMU TAKIE CIASNE?!!!

KTOŚ PODMIENIŁ ROZMIAR!!!

CHWILA! PRZED CHWILĄ TU BYŁY!!!

NIE TEN ODCIEŃ!!!


Przegięłam?
Chyba nie. xd





Poznajecie? 
Przedstawiam Wam Bring Me The Horizon.
Kiedyś, jak czytałam Bravo Girl, napotkałam plakat tego zespołu. I wcale nie zachwyciłam się tym. Cytuję moje myśli: "Pewnie kolejny marny boysband podobny do One Direction" (bez obrazy, po prostu cytuję, co myślę).  Dopiero miesiąc później, gdy koleżanka podała mi do posłuchania link do ich piosenki, zastanawiałam się, co to znaczy BMTH. A więc sprawdziłam, i coś mi zaświtało w głowie, że znam ten zespół. 
Piosenka, którą podała mi Maja, nazywała się Sadness Will Never End. Co by tu dużo mówić - od pierwszych nut się zakochałam. ♥ 
Należę do osób, które łatwo podekscytować muzyką. Zdobyłam już plakat Horizon'ów, a znam tylko jedną piosenkę. Dziwne? Tak, dziwne. Ale co z tego? ^^

Aha, zapomniałam dodać, ten zespół gra coś w stylu death metal. 
A tu dla zaciekawionych:

(Sadness Will Never End - BMTH)




Tak na koniec:

Zobaczyłam, że mój blog jest taki jakiś... nudny. ;-;
Czemu? Nie wiem. Może dlatego, że za mało swoich zdjęć wstawiam? Ale to chyba nie ma nic do rzeczy. Nie chcę ich wstawiać na bloga, bo wiecie, nie chcę się narażać.
A może piszę jakimś niezgrabnym językiem?
A może w ogóle nie umiem pisać bloga?
Lub piszę za mało?
Albo o mało ciekawych rzeczach?
Nie mam pojęcia. Może następny post nabierze trochę weny.

♥ Ja ne! 


poniedziałek, 19 maja 2014

14. Papierowy B-Rabbit!

♥ Ohayo ♥

Dawno nic nie pisałam. Przynajmniej tak mi się wydaje.
Aya-chan czci urodziny swojego bloga, a ja czczę 500 wyświetleń! ;>
Może to według Was bardzo mało, ale mi nie zależy na setkach obserwatorów. Jak zechcą, to sami sobie tu przyjdą. Nic na siłę. 
Oczywiście, tutejszym obserwatorom bardzo dziękuję. 

♥♥♥


Poznajecie kto to? :3
Papierowa Alice (Pandora Hearts). Miała być z filcu, ale zabrakło.
Ta robótka może się wydawać łatwa, ale to tylko pozory! Najwięcej "zabawy" było z grzywką i płaszczem, a jeszcze miałam niedobór kleju i wszystko się rozpadało... Ale wyszła ładnie co nie? Chociaż czegoś mi u niej brakuje. Czegoś... takiego co ma Alice. Cóż.
Następny w kolejce jest Grell Sutcliff z Kuroshitsuji. Jestem ciekawa efektu, bo wiem, że postać Grella jest dość specyficzna. A potem... może kogoś z Naruto?


♥♥♥

Co u mnie?

Dostałam się do finału międzyszkolnego konkursu poetyckiego! Byłam zaskoczona, gdy dano mi zaproszenie dla rodziców. Nawet wątpiłam, że przejdę eliminacje szkolne (mój wiersz jest jednym z trzech z naszej szkoły), a tu? Co za niespodzianka! ♥

Co jeszcze u mnie?

 Kupiłam dwie książki, jedna to kolejna część serii PLL (w ogóle nie związane z fantasy, dla ciekawych: jestem na "Rozpalone"), a druga to Urodzona o północy. Tak mi jakoś wpadła w oko. Jeszcze jej nie czytałam, ale przejrzałam kilka ostatnich stron. Kopara mi opadła, gdy ujrzałam zdanie, (Ktoś tam) popijał krew... - Że co?! To ja po tytule i po "zachęcatce" (ja tak to nazywam, chodzi o ten tekst na drugiej stronie okładki) byłam przekonana, że to dramat, a tu fantasy?!! Nie lubię fantasy i sci-fi w książkach. W mangach... no może trochę. No może to jakoś przetrwam... 
Gdy skończę, spróbuję Wam srecenzować. 


♥♥♥

To już tyle w tej notce.

Sayo~~!

środa, 14 maja 2014

13. Pismo, sushi i o pewnym dramacie

♥ Ohayo ♥
Jak fajnie chodzić sobie do szkoły na późniejszą godzinę. ^^


Ostatnio, czyli 2 miesiące temu, próbowałam się po raz kolejny uczyć się systematycznie języka japońskiego. I co? Przez dwa dni kułam, kułam, a teraz nic nie pamiętam. Oj, chyba nie mam smykałki do języków. Nie licząc angielskiego, bo angielski umiem perfekcyjnie. 

Jeszcze cofnę na chwilę do japońskiego: to nie, że nic nie pamiętam. Znam takie podstawowe słówka, takie jak warzywa, owoce, zwroty grzecznościowe, liczby, proste zdania. Niestety, z kanji nauczyłam się jedynie liczb. Taki leń ze mnie. :)

Nauczyłam się też na czym polega hiragana i katakana. Nie wiedziałam, że to jest aż tak proste - jest proste, gdy się patrzy na sylabariusz. Bo tych wszystkich kresek nie zapamiętam nigdy. Dlatego zazdroszczę tym osobom, które umieją pałać kilkoma językami naraz.

Szczerze mówiąc, nie uczyłam się tego języka, by porozumiewać się w Japonii. Parę dni temu oglądałam zdjęcia z przewodnika o tym kraju. Największe wrażenie zrobiło na mnie zdjęcie które przedstawiało tablicę z informacjami na peronie. Najwyżej były umieszczone napisy Kanji, pod nimi to samo po angielsku, a pod tym... oczy mi się zaświeciły. Ktoś zrobił fotomontaż? Na samym dole był napisane po polsku. Tylko trzy języki,  w tym polski. Nigdy byście nie pomyśleli, że Japończycy w ogóle wiedzą, że istnieje taki kraj jak Polska.

♥♥♥


Wiem, to zdjęcie nie wygląda najatrakcyjniej, ale to sushi prosto z japońskiej restauracji w Warszawie. Zastanawiałam się długo, czy zamówić sześć porcji Maki, czy cztery. Teraz już mogę dać Wam radę. Gdy po raz pierwszy, czy drugi raz jecie sushi, to weźcie jak najmniejszą porcję. Zamówiłam cztery, i tak nie mogłam zjeść ostatniego! 
Ciekawostka: Podobno 70% Japończyków nie lubi sushi. xD

♥♥♥

Okładka książki Gwiazd naszych wina

Mała literatura. ;3
Gwiazd naszych wina - Nie miałam okazji przeczytać tej książki, lecz zamierzam się za nią zabrać po skończeniu serii Pretty Little Liars. Dowiedziałam się o niej od Mai - mojej koleżanki. Pójdziemy na ekranizację tej książki (przynajmniej tak mi mówiła). 
Nie jestem wgłębiona w tę powieść, wiem trochę tylko o czym jest. 

Szesnastoletnia Hazel choruje na raka i tylko dzięki cudownej terapii jej życie zostało przedłużone o kilka lat.

Jednak nie chodzi do szkoły, nie ma przyjaciół, nie funkcjonuje jak inne dziewczyny w jej wieku, zmuszona do taszczenia ze sobą butli z tlenem i poddawania się ciężkim kuracjom. Nagły zwrot w jej życiu następuje, gdy na spotkaniu grupy wsparcia dla chorej młodzieży poznaje niezwykłego chłopaka. Augustus jest nie tylko wspaniały, ale również, co zaskakuje Hazel, bardzo nią zainteresowany. Tak zaczyna się dla niej podróż, nieoczekiwana i wytęskniona zarazem, w poszukiwaniu odpowiedzi na najważniejsze pytania: czym są choroba i zdrowie, co znaczy życie i śmierć, jaki ślad człowiek może po sobie zostawić na świecie.
Wnikliwa, odważna, pełna humoru i ostra Gwiazd naszych wina to najambitniejsza i najbardziej wzruszająca powieść Johna Greena. Autor w błyskotliwy sposób zgłębia w niej tragiczną kwestię życia i miłości.

Mimo, że napisane jest "pełna humoru" to i tak nie zmienia faktu, że nie jest to wg mnie dramat. Przecież nikt nie chce chorować na tak straszną chorobę, mimo, że jest się z niej wyleczonym.

Myślę, że powinna mi się spodobać. Lubię takie klimaty.


♥♥♥

Nic już nie mam chyba do powiedzenia. ;)

Bayu. ;*






niedziela, 11 maja 2014

12. "Krwisty" horoskop

Hey, Hi, Hello. :3

Wiecie, że w Japonii jest prognoza pogody dla tych, którzy wieszają pranie? 
Gdy się o tym dowiedziałam, stwierdziłam, że żaden argument nie sprawi, że Japończycy staną się normalni. xd

Albo jeszcze lepsze są te Hotele Miłości, to już chyba szczyt wszystkiego. Pokoje udekorowane i umeblowane na szkolne sale, nawet mundurek jak z Czarodziejki z Księżyca można sobie wypożyczyć. Czytałam, że to jest jeden z lepszych sposobów na rozładowanie stresu Japończyków. Ale i tak nic nie przebije maszyn hazardowych - Pachinko.
Kolejne, może nie głupstwa, lecz rzeczy... dziwne? Oj, nie wiem, jak to nazwać. Po prostu na zachodzie wydaje się to dziwne. 



"Grupa krwi prawdę Ci powie"
Gdy chcesz pojechać do Japonii, musisz znać swoją grupę krwi. Inaczej osądzą, że jesteś dość dziwną odmianą Gaijina. Choć i tak u nich każdy Gaijin to obcy, kosmita, a nie w tłumaczeniu: obcokrajowiec.
Czemuż to takie ważne?
Na zachodzie wypowiadamy sobie przyszłość z horoskopów, kart. Zaś w Japonii z horoskopu chińskiego, ale też bardzo ważnego rodzaju przepowiedni - z krwi. Każda grupa oznacza co innego.
Grupa A - Spokojne, wrażliwe, przestrzegające zasad osoby, obowiązkowe i zachowujące zimną krew nawet w wybuchowych sytuacjach. Mimo, że wybierają zawody związane ze sztuką, uwielbiają wypowiadać się i wyrażać swoje zdanie.
Grupa B - Kreatywne, czasami zamykające się w swoim świecie. Uwielbiają rywalizację. Często wygadane.
Grupa AB - Przeplatanka grupy A i B. Bardzo charyzmatyczne, uwielbiają przebywać w towarzystwie, ale też umieją kaprysić.
Grupa 0 - Mają cechy przywódcze, są silne i pewne siebie. Pełne energii i optymizmu. Zawsze dążą do celu. Jednym słowem - przebojowe. 
W żyłach większości Japończyków płynie krew z grupy A. To widać - są o wiele spokojniejsi niż ludzie z zachodu, którzy pewnie są posiadaczami krwi z grupy 0. To właśnie ona jest najrzadsza, i przez to najlepsza.

Nie mogę wam odpowiedzieć na pytanie, jaką ja mam grupę krwi, bo tak naprawdę nie wiem. ;)
Ale myślę, że z tego horoskopu wynika, że jestem posiadaczką grupy A.

A Wy?


***
Nowy rysunek w zakładce "Rysuneczki"!
Muszę przyznać, że idzie mi co raz lepiej.

Sayo~~!



piątek, 9 maja 2014

11. Nightcore

Ohayo!
Popiszemy sobie dzisiaj może na... szaro? ^^

Wczoraj był drugi półfinał Eurowizji, kto oglądał? Cleo trochę przegięła, ale wszyscy się świetnie bawili. Przez to teraz każdy Polskę zapamięta. xD

Dla tych, którzy nie oglądali, proszę, oto link.

https://www.youtube.com/watch?v=miJr9Fj2zNQ


***
A teraz druga część programu, czyli NIGHTCORE!
Hahah, chyba każdy miłośnik M&A wie, co to jest. xd
Ale notka dla tych wiedzących i nie wiedzących:

Nightcore to przyspieszony oryginał piosenki (czasami też zmiksowany) Ci, którzy to wymyślili, pewnie chcieli sprawić żeby była bardziej taneczna i żywa. Styl ten pochodzi z Norwegii (założę się, że nie wiedzieliście tego).
Z niewiadomych przyczyn nightcore zaczął być kojarzony z mangą i anime. Klikniecie na YouTube jakąś piosenkę z dopiskiem "nightcore" to zapewne wyszuka Wam filmik z przyspieszonym utworem i ze zdjęciem z mangową postacią.



Zgadzacie się z tym?

***
To tyle w tym poście. 
Sayo~~!

PS. Nowe rysunki w zakładce "Rysuneczki"!





niedziela, 4 maja 2014

10. Wings For Life World Run

Hej.
Post bardzo dzisiejszy.
Śledzicie na internecie lub gdzieś w telewizji podany w tytule maraton - Wings For World Run? Cóż, jak nie, to szybko wytłumaczę: Chodzi o to, że kilka tysięcy osób biegnie w wyznaczonej trasie. Za nimi jedzie samochód. Kogo prześcignie ten samochód, ten odpada. Rozumiecie? 
Ten bieg nie tylko odbywa się w Polsce (Poznaniu tak dokładnie), lecz na całym świecie. Rozpoczął się o tej samej godzinie WSZĘDZIE (biedni Amerykanie, musieli wstać w nocy xd).
Muszę zmartwić Was, ale w Polsce bieg już się chyba skończył. No po prostu samochód wszystkich prześcignął. Ale i tak jesteśmy w lepszej pozycji niż Finlandia - ona odpadła pierwsza.
Z tego co słyszałam wracając z toalety, z 400 000 osób zostały tylko 3! NA ŚWIECIE! 
Szacunek się dla nich należy. Wielki.
Z chęcią bym sama tam pojechała i pobiegła, tylko gdybym nie miała takiego lenia i bym nie konała na drugim kilometrze (pierwsi odpadli z Polski dopiero na siódmym).
***
Bay.

czwartek, 1 maja 2014

9. Jeden dzień - blog wraca do żywych!

Witam po długiej przerwie. ;3
Naszym pierwszym tematem będzie omówienie zmian bloga.
A zatem:

  • Zmiana wystroju bloga - zaliczone.
  • Zmiana adresu bloga (czasnajaponie.blogspot.com zamienił się na my-sweet-latte.blogspot.com) - zaliczone.
  • Zmiana tematu na blogu - hmm... będzie zaliczone. 
A teraz zmiany, których nie przewidziałam:

  • Strona "Rysuneczki" (zapraszam, krytykujcie jak najwięcej xD)
  • Zmiana piosenek na blogu
Nie wiem, jak wam, ale mi się podoba. Blog ma teraz bardziej blogowy (?) wystrój.

***
Czas na drugi temat.
Blog ma już pierwszych obserwatorów! Dziękuję. Wątpiłam, że jacyś się znajdą, bo zawsze blogi które prowadziłam nikt nie czytał, więc padały po tygodniu. xd
Szczerze mówiąc, to chyba jest mój pierwszy taki normalny blog.
Jeszcze raz dziękuję.

***
Zamierzałam dać tu jeszcze trzeci temat, ale wtedy cały post by się nie sklejał, więc dam je w osobnym, następnym.

Sayo~~

środa, 30 kwietnia 2014

8. P R Z E P R A S Z A M.

Booooooże!
Dlaczego ja zrobiłam sobie takiego lenia?!
Przepraszam Was wszystkich mocno, za opóźnienie w zawieszeniu.
Dopiero wczoraj mi się przypomniało, że mam bloga. ._.
Jeszcze raz wszystkich przepraszam, a za max. tydzień będzie już wszystko gotowe. :3

No... to idę się brać do roboty.
Bay!

czwartek, 17 kwietnia 2014

7. ZAWIESZAM BLOGA DO 23.04!

Ohayou! :3
Chciałam Wam powiedzieć, że taka prawda, zawieszam bloga do 23 kwietnia. Oczywiście tego roku.
Powody mam następujące:

  • Postanawiam zmienić styl bloga (już chyba trzeci raz, ale ten będzie taki... profesjonalny, wiecie).
  • Będzie inna fabuła. Nie będzie to blog TYLKO o Japonii, ale oczywiście, wątków z nich będzie też niemało. Prawdę mówiąc - blog będzie o wszystkim. ^^
  • Nowa domena! Zmieniam, ją ponieważ... (patrz, punkt wyżej).
Sami widzicie, muszę mieć na to trochę czasu, a szczególnie z tym stylem -_-

Obiecam, że nie opuszczę tego bloga, i że po tej przerwie wszystko będzie po normalnemu.

Tak przy okazji: WESOŁEGO ZAJĄCZKA! <3

Sayo~~

sobota, 12 kwietnia 2014

6. 12.04 Dzień czekolady ^^ + RMF Nippon

Najlepszy dzień Świąt Nietradycyjnych, czyli DZIEŃ CZEKOLADY! ^^
PAMIĘTAĆ, 12.04!
A więc:
Wszystkim czytelnikom (pytanie: ja mam czytelników? xd) życzę jak najwięcej czekolady. I nie martwcie się, że od tego staniecie się otyli i że próchnica Wam w zęby wejdzie, bo ponoć w ten dzień proces brzydnięcia od cukru JEST ZATRZYMANY! ^^ 
Muszę to zaraz Mai powiedzieć, znowu będzie się cieszyła jak pięcioletnie dziecko :3

*Mello nie ma się co cieszyć, on ma to 365 dni w roku T^T*


***
A teraz druga część posta, RMF Nippon.
Jak sama nazwa wskazuje, to radio pochodzi z centrali RMF (nie wiem jak to nazwać xd).
A Nippon to po prostu Japonia po japońsku, więc już wiemy o co chodzi.
Muszę trochę skrytykować to radio, bo nie ma tam ŻADNEGO rock'a (raz na jakiś czas trafi się Luna Sea czy X Japan, ale to rzadkość), tylko jakieś piosenki a'la japońska Selena Gomez w łagodniejszym stylu. Ponad to, one się zbyt często powtarzają, że przez godzinę tego nie posłuchacie ;//
Co zrobić, by wejść i posłuchać?
1. Wchodzisz na stronę RMF FM.
2. Szukasz na stronie RADIO INTERNETOWE RMF. Dodam, że jest po prawej stronie, prawie przy samym dole.
3. Znalazłeś/aś? Klikasz na RMF FM (nie na strzałkę) i pojawi Ci się lista. Szukasz RMF NIPPON.
4. Teraz dopiero klikasz na strzałkę.
5. Powinno Ci się pojawić nowe okienko z radiem.

***
To dziś w tym poście. Baay! *.*

5. Kapciobroń XDDDD

Ohayou!
Od dzisiaj się mnie bójcie, bo mam, tak jak napisałam w temacie, KAPCIOBROŃ! XD
Yhm. Wiem, ponosi mnie.
Jak już chyba zdołaliście zauważyć, ten wyraz to połączenie 'kapcia' i 'broni'. Nie żartuję, naprawdę mam coś takiego. Na dowód macie fotkę:
















Pewnie sobie myślicie: "Co ta Aga Cia tutaj bzdury rozpowiada? To zwykłe kapcie z ćwiekami!"
W połowie macie rację, wyglądają tak niewinnie. Ale jak się komuś nimi przywali, to otwiera się ich prawdziwe oblicze! XD
Ale oberwanie tymi kapciami to nie jeden sposób samoobrony. Można również w pewien słodki, sobotni poranek dostać akupunktury stóp wychodząc z łóżka, mniej więcej tak:
















Cóż, sama słodycz <3
***
Ryzykujecie, i też chcecie takie?
Sklep: Casu
Cena: ok. 50 zł.
Warto :3

Ja ne!

piątek, 11 kwietnia 2014

4. Moda na sznurowadła - czyżby z Japonii?

Tak, to dość dziwny temat.
Może rozpocznę go pytaniem dla Was: Jak wyglądają Wasze trampki, gdy je nosicie?
Tak?


Czy może tak?

***
Jak już się skapnęliście, chodzi o sznurowadła. Kiedyś dawno, jak moda na trampki dopiero przywędrowała z Ameryki, ludzie wiązali je normalnie, tak jak na zdjęciu drugim, nigdzie ich nie chowając. Przez trzy lata obserwacji butów (lubię robić takie dziwactwa xd) zauważyłam, że sznurowadła schowane w ścianki trampek wyglądają po prostu lepiej. Widocznie taka nastała moda, a przy okazji stopa wygląda szczuplej.
A co to ma związanego z Japonią?
Otóż, dzisiaj miałam rekolekcje i tata zgodził się mnie podwieźć. Ubieram trampki (ciekawostka: to są te pierwsze na zdjęciu xd) i w trakcie wkładania sznurowadeł do środka, on do mnie z takim czymś:
- Co to za nowa moda na trampki?
Ja nie wiem, o co mu chodzi, więc patrzę na niego ze zdziwieniem. Odpowiadam, że teraz się tak nosi i ta moda nastało już dawno (sam to powinien zobaczyć). 
I teraz czas na zaniemówienie:
- Gdzie tam, nigdzie nie widziałem takiego czegoś. Pewnie to pochodzi z Japonii, dlatego tak robisz.
***
Tata dał mi ciekawy temat do myślenia. Rzeczywiście, mogłoby tak być, że to młodzi Japończycy wymyślili ten trik. Przecież w końcu raz na jakiś czas tworzą coś nie dziwacznego. Widzicie, tyle modnych rzeczy wywodzi się Japonii, a my nawet tego nie wiemy :D

A Wy? Co o tym myślicie?
Zgadzacie się ze mną?

czwartek, 10 kwietnia 2014

3. Takich Kłamczuch jeszcze nie było!

Wciąż tu jestem. I wiem o wszystkim.
                                                   A.

Spotkałaś się już kiedyś z tą tajemniczą wiadomością podpisaną tylko pierwszą literą alfabetu? Na pewno miałaś do czynienia z najlepszą serią kryminalną na świecie, czyli Pretty Little Liars.

Sara Shepard naprawdę napracowała się (i jeszcze się napracuje) nad tym dziełem. Większość nastoletnich Amerykanek pokochała PLL, zresztą Polki też. Świadczy o tym niedawno odbyty konwent fanek. Nic dziwnego, że seria od pół roku nie schodzi z Empikowego TOP 10!

Jesteś fanką kryminalnych zagadek, ale nie spotkałaś się jeszcze z historią Kłamczuch? Nie ma czasu do stracenia! Ubieraj się i leć do księgarni po pierwszą książkę (nie powinnaś mieć problemu ją znaleść). Po powrocie do domu uszykuj gorącą czekoladę, najlepiej w dużym kubku i oczaruj się lekturą Pretty Little Liars!

Jeszcze nie jesteś przekonana do kupna? Osz ty. Rzadko mam do czynienia z taka twarda zawodniczką jak Ty. Nie martw się, nie dam Ci za wygraną ;3
Mam więc dla Ciebie propozycję. Spróbuj sobie jak najlepiej wyobrazić przedstawione wydarzenie:
Byłaś jedną z pięciu dziewczyn należącej do najsławniejszej paczki w Twojej szkole. Obniżone koszty SPA, najlepsze miejsca w szkolnej kawiarence i darmowa cola w waszej ulubionej restauracji. Ale życie w takim gronie też ma wady. W końcu ktoś musi się w nim trochę porządzić. No niestety, Ty nie byłaś tą prowadzącą, a Twoja przyjaciółka. Widziałaś, jak nazywa tamte w sposób krzywdzący, zresztą Ciebie tak samo. Miałyście jej serdecznie dość, ale jednak w sercu to była nierozłączna przyjaźń.
Pewnego dnia już jej nie ma. Nie ma. Tak po prostu. Zniknęła. Mija rok. Z jednej strony się cieszysz, bo nikt już Tobą nie manipuluje, lecz z drugiej martwisz się o swoją przyszłość, bo od tygodnia dostajesz SMS'y od nieznanego nadawcy, który grozi Ci i Twoim dawnym przyjaciółkom, że rozpowie wasze WSZYSTKIE sekrety. A miałyście ich więcej, niż trochę...
I właśnie te rozmyślenia przeczytasz w serii Pretty Little Liars!

MOJA OPINIA:
PLL to trzymająca w napięciu seria, z wieloma naprawdę ciekawymi wątkami pobocznymi. Każda książka kończy się jakimś epickim wydarzeniem. Choć i akcja rozkręca się dopiero w połowie książki, to nie powiem, że jest nudna i nieciekawa - wcale nie! Niektóre dialogi naprawdę doprowadzają do śmiechu!



***
Dziękuję za przeczytanie. Wierzcie mi, to mój własny tekst i naprawdę się trochę nad nim pomęczyłam (Zdjęcie także ja wykonałam). Zatem będzie mi bardzo przykro, jeśli ktoś go skopiuje.
Aha, i przepraszam, że ten post nie był o Japonii ^^

2. Visual Kei - o co tu chodzi?

No i jak? Podoba Wam się wystrój bloga?

Temat na dziś to pewnie nie wszystkim znany Visual Kei.

1. Co to jest?
Visual Kei to tak jakby rodzaj stylu ubierania się pochodzący z Japonii. "Zarezerwowany" dla J-rock'owych zespołów - właśnie szczególnie na tym zdobywają popularność. Na Japońskich ulicach nie znajdziemy Visual Kei, no może na Harajuku.

2. Czy to się wiąże ze stylem bycia?
Częściowo. Gdy stajesz się Visual Kei (inaczej: ludźmi, którzy to noszą) na początku czujemy się trochę nienaturalnie i (niestety) przenosi się to na nasze zachowanie. Gwiazdy zespołów tylko zwracają tym na siebie uwagę, zaś jeśli chodzi o normalnych, młodych ludzi, jest gorzej. Starają się być jak swoje ulubione postacie z M&A i gier komputerowych. Ten styl można zaliczyć do subkultur Japońskich.

3. Od czego pochodzi ten styl?
Japończycy inspirowali się modą zachodnią, głównie europejską. Prawdopodobnie Visual Kei to mieszanka goth'u i fikcyjnych postaci.

4. Jakie znam zespoły Visual Kei?
Mało, tak naprawdę jest ich o wiele więcej, ale ja słucham tylko trzech: The Gazette, Nightmare i X Japan i wokalistę - Miyavi'ego.

The Gazette




Nightmare




Miyavi



I inne




Mam nadzieję, że i zdjęcia Wam się spodobały.
Muszę przyznać, że należę do tych szczebioczących fanek The Gazette i Miyavi'ego ^^